czwartek, 16 stycznia 2014

Marrakesh cafe

Kibicowałam Marrakesh Cafe odkąd dowiedziałam się że się otwiera.
Uwielbiam kuchnię marokańską: hummusy, dolmy, pasty, pity, kofty... dodatkowo posiada idealną dla mnie lokalizację: niedaleko centrum, na mojej codziennej trasie z domu do pracy i na przecięciu tras wielu moich przyjaciół.

zupa cytrynowa ze szpinakiem


Lubię to miejsce nie tylko z powodu jedzenia.
Podoba mi się nienachalny wystrój świetnie nawiązujący do orientu ale utrzymany w biało czarnej konwencji z barwnymi dodatkami. Nie jest przytłaczający ale dekoracyjny. Świetnie się tam czuję.

Trudno tam się dostać prosto z ulicy ponieważ restauracja mieści się w budynku Millenium Plaza i nie rzuca w oczy.
Jednak zainteresowani wiedzą. I ściągają ze sobą nowych znajomych:)

Dla mnie to idealne miejsce na śniadania...najbardziej lubię tam bywać w leniwe weekendowe poranki. Duże przeszklone okna dają wtedy uczucie rześkości. Sprawdza się też na szybki lunch i kolację. Wieczorem zmienia nastrój na przytulny i ciepły za sprawą lamp i świeczek.

Jest to restauracja w całości wegańska i z opcją bezglutenową.
Wcale tego nie czuć i moi mięsożerni znajomi nigdy nie są zawiedzeni i wychodzą zadowoleni i syci.
Za to wegetarianom i weganom daje to poczucie swobody bez potrzeb dopytywania się o składniki i zbytnich rozmyślań:)

hummus kofta i pita


bezglutenowe brownie z migdałami


Jeżeli jesteście tam pierwszy raz i nie wiecie na co się zdecydować polecam Zestaw Marrakesh zawierający 12 różnych przystawek w niewielkich porcjach które z dodatkową pitą i za niewielkie pieniądze nie tylko są w stanie nakarmić dwie osoby ale i pozwalają zorientować się w wielu pysznościach  które serwuje restauracja.

W ofercie są różne rodzaje past, sosów, humusu oraz napoje i desery.
Istnieje możliwość zabrania ulubionych potraw na wynos a także jest opcja bufetowa ( podchodzisz do bufetu, wybierasz, nakładasz, ważysz, płacisz)

Ostatnio jadłam  tam świetną zupę cytrynową ze szpinakiem, hummus kofta i bezglutenowe, słodkie brownie.
Nie mogę się też oprzeć baba ganouch (pasta z bakłażana) oraz paście z zielonego groszku z sezamem i ambie( sos z mango, imbiru i curry)




Jedyne zastrzeżenia które mogłabym mieć to bardzo mały druk w menu (moi rodzice i niektórzy znajomi mieli problem, nie wyobrażam sobie korzystających osób niedowidzących i z dużą wadą wzroku) oraz mały jak dla mnie wybór deserów (np. brak mojej ukochanej baklawy )
Przydałyby się też w zestawie do sosów i past łyżeczki ponieważ nie wszystkie osoby umieją je jeść posługując się tylko pitą i zwykle kończy się to wycieczką do barku po prośbie.

Ale "ogólnie i szczególnie" polecam :)




2 komentarze:

  1. uuu baklawy brak, niedobrze :( ale reszta bardzo apetycznie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam różne opinie ale ja nigdy nie doświadczyłam tm niczego niesmacznego:)

      Usuń

Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!