czwartek, 9 stycznia 2014

Czekoladowa reanimacja.

Czasem każdy z nas ma takie dni kiedy jedyne czego chce to odrobina relaksu.
Patrzymy wtedy pożądliwym wzrokiem na kocyk i łóżko.
Rozmarzamy się o ciszy, spokoju, braku żądań od (do wyboru) szefa, partnera, dzieci i czterołapów.

Gdyby tak istniał jakiś magiczny przycisk w który tylko klik , klikamy szybko i już jesteśmy w swoim prywatnym sanktuarium.

Wiem że na co dzień nie ma tak pięknie.
Czasem wszystkie marzenia i chęci trzeba odsunąć i zająć się pilniejszymi sprawami.

Ale czemu sobie nie poprawić humoru i nie zreanimować podupadłego troszkę entuzjazmu.
A co najlepiej poprawia humor?



No oczywiście: CZEKOLADA
A jak to jest domowa, gorąca czekolada...mmm...

Zapraszam więc na łatwą do zrobienia, domową, aromatyczną czekoladę na patyczku.
Taką którą warto dać w prezencie osobie którą kochamy albo zatrzymać dla siebie na ciężkie dni.
Wtedy tylko kubek gorącego mleka...i już...mamy namiastkę raju:)

Składniki:

dwie tabliczki dobrej jakości czekolady (gorzkiej min 60% lub pół na pół z mleczną.)

do wyboru: kardamon, cynamon, przyprawa korzenna, pasta waniliowa.W zależności od tego jaki planujemy aromat nadać naszej czekoladzie.

Potrzebne też będą patyczki albo plastikowe łyżeczki i foremki silikonowe.

Przygotowanie:

1.Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy mieszając rózgą w kąpieli wodnej.

UWAGA!
Najłatwiej wlać do jednego garnka wodę którą podgrzejemy a na niej wstawić dopasowaną miskę lub drugi garnek. W niej będziemy rozpuszczać czekoladę. Ważne jest aby w całym procesie do miski z czekoladą nie dostała nam się woda. Dobrze żeby poziom wody w garnku nie sięgał miski. Wtedy czekolada rozpuści się nam na parze.

2. Kiedy już jest rozpuszczona dodajemy wybraną przyprawę ( u mnie hitem była przyprawa korzenna) w ilości ok. 1 łyżeczki.

3. Dokładnie mieszamy. Czekamy aż czekolada trochę przestygnie i wlewamy do silikonowych foremek np., takich jak na mini muffiny.

4. Kiedy czekolada zacznie bardziej zastygać wkładamy w środek patyczek lub łyżeczkę.

5 Zostawiamy do całkowitego zastygnięcia.

Teraz już tylko pakujemy i dajemy w prezencie albo podgrzewamy kubek mleka i rozpuszczamy.

To kolejny z pomysłów jakie wyniosłam z fantastycznych warsztatów z KUCHARNIĄ :)
Polecam każdemu.




Smacznego!!!
P.S. Zapraszam do mnie na FACEBOOK :)

1 komentarz:

  1. Czekoladki cudne, ale ujęłaś mnie tym "przyciskiem", chcę taki koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!