Od razu widać że jestem jeszcze pod wrażeniem walentynkowych warsztatów z afrodyzjakami ( opis tutaj ) gdzie przewinęło się risotto milanese.
Nie będę ukrywać że kiedy robiłam tę wersję w pamięci miałam jeszcze smak przepysznej klasyki.
Ale nie byłabym sobą gdybym nie pozmieniała paru rzeczy i nie dostosowała go do moich aktualnych potrzeb.
Lubię wyraziste, ziemne smaki i to risotto jest tego dobrym przykładem.
Zarówno szafran, jak i lubczyk są bardzo aromatyczne a i seler naciowy do delikatnych akcentów nie należy.
To wersja dla przyprawowych maniaków lubiących kiedy wokół wszystko pachnie a w ustach rozlewa się wyraźny atakujący podniebienie aromat.
Mnie bardzo smakowało...tak że zrobiłam je jeszcze raz:)
No i oczywiście pozostając w klimacie miłosnym nie mogę nie zauważyć że szafran, lubczyk i seler naciowy to silne afrodyzjaki;)
SZAFRANOWE RISOTTO Z LUBCZYKIEM I SELEREM NACIOWYM
Składniki:
litr bulionu warzywnego (plus szklanka)
250g ryżu do risotto (np. arborio)
150 ml oliwy
średnia cebula, posiekana
1g nitek szafranu
dwie łyżki posiekanego lubczyku
2 spore łodygi selera naciowego pokrojonego w plasterki
sól i świeżo mielony czarny pieprz
Przygotowanie:
1. W garnku lub na głębokiej patelni rozgrzać 2/3 oliwy i podsmażyć cebulę aż się zeszkli ale nie przyrumieni.
2. Wsypać ryż i mieszać ok. 1 minuty aż ziarenka ryżu zostaną dokładnie oblepione tłuszczem.
3. Wsypać seler naciowy i 2/3 lubczyku. Zamieszać i dolać bulion ( tylko tyle żeby osiągnął poziom ryżu) po czym dolewać kolejne porcje kiedy ryż wchłonie już poprzednią, nie chcemy rozgotować ryżu i zrobić zupy)
4. W połowie gotowania dodać roztarty szafran. Mieszać ryż od czasu do czasu i dolewać kolejne porcje bulionu aż ryż będzie al dente, to znaczy miękki ale z twardszym "ziarenkiem" w środku.
5. Doprawić solą i pieprzem ( nie żałować), posypać resztą lubczyku i skropić pozostałą oliwą.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!