środa, 13 lipca 2011

Deser czekoladowo-kardamonowy z malinami.

Nadal mam fazę na maliny...oj, toż to moje ukochane owoce:)
Wczoraj kupiłam więc czekoladę i mascarpone i wzięłam się do pracy.

Malinki spokojnie sobie czekały a ja zdjęłam jeszcze z półki zielone strączki kardamonu...po czym pracowicie go roztłukłam w moździerzu.
Możecie się zgadzać lub nie ale dla mnie rozdrabnianie i rozcieranie w moździerzu jest niesamowite...uwielbiam to...przyprawy są o niebo bardziej aromatyczne a sam proces relaksujący:)



KREM CZEKOLADOWO-KARDAMONOWY Z MALINAMI

Składniki:
opakowanie serka mascarpone(250g)
tabliczka gorzkiej czekolady
jedno jajko
10 strączków kardamonu(same nasionka rozdrobnione) lub 1 łyżeczka sproszkowanego
cukier puder wedle upodobań(u mnie pół szklanki)

i maliny oczywiście:) u mnie zeszło pół opakowania, chyba ok. 300g

Z tych proporcji wychodzą dwie porcje deseru.

Przygotowanie:
Cukier puder utrzeć z żółtkiem do białości.
Białko ubić na sztywną pianę.Odstawić.
Serek mascarpone zmiksować z masą żółtkową.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać do niej kardamon i wymieszać.
Przełożyć do masy serowej i dokładnie zmiksować.
Ubite białko delikatnie wymieszać z masą czekoladowo-serkową.

W pucharkach układać na przemian warstwę malin i kremu kończąc kremem...wierzch  ozdobić paroma ładnymi malinkami:)
Koniecznie wstawić na kilka godzin do lodówki.


Nawet Kicia-Kot pilnuje swojej porcji;)



Smacznego!!!

9 komentarzy:

  1. Mmm musiało być pysznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmm... pyszny musi być, kotkowi się podoba najwyraźniej

    OdpowiedzUsuń
  3. och gdybym miała tylko okazję to ukradłabym go kotkowi jak nic.. :]
    PS. piękny kociak, jestem psiara ale ten szaraczek z cudownymi oczkami strasznie mnie urzekł ;) uściski dla kici no i dla Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chcę taki deser!!! Kotek prześliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ słodki ten kociak. To jakaś mieszanka rosyjskiego czy chartreux z dachowcem (wnioskuję po kolorze i prążkach. Ciekawe połączenie, czekolada z kardamonem, chociaż, przyznam szczerze, nie jestem z kardamonem zbytnio zaprzyjaźniona.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny kot i mądry (wie co dobre:)).

    OdpowiedzUsuń
  7. Deser wygląda przepysznie ....

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Apetyczny deser i prześliczna kicia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dziwię się Kici :) Ja też pilnowałabym takich pyszności :)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!