Ważne są dłonie które przygotowują posiłek i dłonie które tworzą wszystko wokół Ciebie.
Ważne są pozytywne uczucia z którymi podchodzisz do obu tych rzeczy...
wtorek, 5 lipca 2011
Ciasteczkowy potwór-to ja;)
,pA to ciasteczka które zrobiłam na niedawny babski wieczorek:)
Te jasne to kruche ciasteczka cynamonowe z różowym lukrem...a ciemniejsze,pierniki z lukrem czerwonym:)
Wygląda jak walka dobra ze złem :-) (takie pierwsze skojarzenie)
OdpowiedzUsuńA mnie się skojarzyły z różnymi obliczami miłości jak zobaczyłam to zdjęcie pierwszy raz:)))
OdpowiedzUsuńAle może bardzie to wynikało z kontekstu:)
Są takie romantyczne...Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńBo i temat spotkania taki był troszkę(chociaż z przymrużeniem oka)...miło mi że się podobają:)
OdpowiedzUsuńale one są pięknie ozdobione!:)
OdpowiedzUsuńNo moja droga, ide do Ciebie na lekcje i to nie tylko te o ktorych wczoraj rozmawialysmy !
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie twój blog - bardzo !
Gosia
powiem krótko - przecudne! ja nie umiem tak ozdabiać niestety...
OdpowiedzUsuńPrzy tych ciastkach spotkanie na pewno się udało :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego nie mogę z konta blogera napisać komentarza ;-(
Zapraszam do odwiedzenia mojego nowego bloga :-)
www.bezglutenowewege.blogspot.com
Pozdrawiam
anielsko-diabelskie, czyli idealna harmonia słodkosći dla każdej kobiety :))
OdpowiedzUsuńfajne te pierniki... :-)
OdpowiedzUsuńpafka.
Napracowałaś się, a efekt rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJa dziś robiłam pierniki...chyba poczułyśmy za wcześnie świąteczną atmosferę. :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają!!! Chętnie bym się wprosiła na taki babski wieczorek!
OdpowiedzUsuń