Nie mogę się zdecydować czy bardziej kocham maliny czy jagody...
Mogłabym jeść codziennie i jedne i drugie.
Ale o ile maliny kojarzą mi się raczej zmysłowo: z dusznym, słodkim zapachem...nagrzaną od słońca skórą...pierwszymi doświadczeniami...
O tyle jagody są dla mnie kwintesencją dziecięcości i małych radości...zjadania ich prosto z krzaczka..podniecających wypraw do lasu...porównywania między sobą fioletowych od ich soku języków...
Dzisiaj czuję się jak dziecko...
Dlatego zapraszam was na:
Leniwe z sosem jagodowym i melisą
Leniwe:
80 dag białego sera
dwa jajka
szklanka mąki
szczypta soli
Ser mielimy. Mieszamy z żółtkami.
Białka ubijamy z odrobiną soli na pianę.
Masę serową łączymy z mąką i białkami.
Z ciasta formujemy wałeczki...lekko spłaszczamy i kroimy ukośnie na kawałki.
Gotujemy we wrzącej osolonej wodzie...przyda się łyżka cedzakowa:)
Sos jagodowy:
250 g jagód
dwie łyżki cukru pudru
1/4 szklanki śmietany 30%
parę listków melisy
Jagody miksujemy z cukrem i śmietaną.
Listki melisy drobno siekamy i mieszamy z sosem.
Ja podaję te leniwe na dwa sposoby: tradycyjnie,czyli po prostu polewam je sosem i daję do pałaszowania albo nieco bardziej oryginalnie kiedy sos wlewam do małej miseczki,układam na środku talerza a wokól leniwe.
Nabijam je na widelec i całe zanurzam w sosie...nie muszę chyba mówić że ten drugi sposób jest moim ulubionym???
SMACZNEGO!!!
mówiąc krótko, czytasz w moich myślach. Właśnie sobie pomyślałam: "mmmmm....leniwe...":)
OdpowiedzUsuńEhh...juz po raz drugi wzdycham dziś do pierogów z jagodami...
OdpowiedzUsuńWczoraj kupiłam jagody w markecie, ale jeśli chodzi o smak, to nie miały wiele wspólnego z tymi, po które chodziłam do polskich lasów.
pycha :)
OdpowiedzUsuńprzyznam się, że nigdy nie jadłam leniwych na słodko :) ciekawe jak smakują
OdpowiedzUsuńUwielbiam leniwe pierogi :-) A z sosem jagodowym muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńnienowszędzie jagody.
OdpowiedzUsuńale pycha !
w sobotę też polecę na targ zakupić, aco :)
pychotka! a ja chyba bardziej lubię maliny:) właśnie z tym ich dusznym, słodkim zapachem:D
OdpowiedzUsuńLeniwe uspokojone melisą:) Ależ musiały być pyszne i rozleniwione:)
OdpowiedzUsuńZ sosem jagodowym. Ciekawe połączenie. Jak dla mnie sos z kurek by się przydał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Z takim sosem to bym pewnie leniwe polubiła:) Fioletowe języki to była podstawa:)
OdpowiedzUsuńchyba znalazłam inspirację na piątkowy vege obiad:)
OdpowiedzUsuńOrzesz ty w życiu jedyna jak by to powiedział mój sąsiad:) no i będę musiała zrobić bo to moje ulubione kluski:)
OdpowiedzUsuńpo prostu obłęd!
OdpowiedzUsuńtaki obiad... spełniasz marzenia!
rany, cudowna propozycja ;]
leniwe z owocowym tłem są takie pyszne!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe :) muszę kiedyś wypróbować
OdpowiedzUsuńPyszności:P
OdpowiedzUsuńO kurcze, ale prześlicznie wyglądają polane sosem jagodowym! Cudownie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że ta melisa jest po to, aby być sokojnym jak już te pyszności znikna z talerza ;]
OdpowiedzUsuńŁał ,ale narobiłaś mi smaka
OdpowiedzUsuńKluski leniwe Uwielbiam, ale z sosem jagodowym jeszcze nie jadłam, muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńMniam, pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuń