niedziela, 24 kwietnia 2011

Christos woskriesie!!!

Co to był za dzień:)
Pracowity...dynamiczny...męczący i słodki...
A jak było u was?
Co gościło na waszym stole?
U mnie oprócz niedodzownego kulebiaka była( pochłonięta do ostatnich drobin) pascha z pistacjami i wanilią, sałatka jarzynowa( tradycja) i oczywiście żurek który z powodu naszego rodzinnego sentymentu do chrzanu staje się co roku raczej chrzanówką...

A jutro czeka mnie wizyta u dalszej rodziny..ale nie pójdę bez niczego:



W tym roku nauczyłam się paru pożytecznych rzeczy,m.in. zdobienia pierniczków.
Wykorzystałam to robiąc wielkanocne podarki...częścią obdarowałam rodzinę...częścią znajomych a częścią ...siebie, ponieważ pierniczki są tak pyszne i śliczne że podczas zdobienia zjadłam ich już z połowę:)


Całe szczęście udało mi się ocalić trochę na jutrzejszy dzień:)

MOKREGO DYNGUSA!

10 komentarzy:

  1. Wspaniałe pierniki, naprawdę gustowne. To były na pewno miłe prezenty ;-)

    P.S.:Niech zgaduję... cebula do tarty?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:)
    P.s.Tak,połowa modyfikacji jest odgadnięta:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej jakie pierniczki wielkanocne , cudeńka , jak dekoratywne mistrzowsko

    OdpowiedzUsuń
  4. To naprawdę nie jest bardzo skomplikowane...tylko trochę cierpliwości trzeba:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Воистину Воскресе! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. fantastyczne cisteczka. podziwiam cierpliwosc dekorowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bernadeto:Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku.. Też chcę się nauczyć tak ozdabiać pierniczki. Wyglądają przepysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aneto: to nie takie trudne, wierz mi:) jeszcze o tym może napiszę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudne... też obdarowujemy na święta znajomych i rodzinę... nie ma to jak własnoręcznie robiony prezent... a jeszcze lepiej jak obdarowany to docenia. :-)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!