Niewiele jest wspanialszych, dających większe poczucie bezpieczeństwa i ciepła domowego zapachów niż zapach świeżo upieczonego chleba.
Uwielbiam robić chleb.
Najbardziej na przełomach dnia i nocy... zagniatać późnym wieczorem kiedy cały dom już śpi żeby wczesnym rankiem wstawić go do pieca...albo odwrotnie...zabrać się do tego rześkim szarym porankiem kiedy wszyscy jeszcze w łóżkach...przesiewać mąkę, robić zaczyn...miesić w przedporannej świergocącej atmosferze ciasto.
To takie ciche, relaksujące chwile sam na sam ze sobą.
A wy robicie swój chleb?
Dzisiaj zapraszam na łatwy, awaryjny pszenno-żytni chleb na drożdżach. Z siemieniem lnianym, słonecznikiem i pestkami dyni.
W końcu nie zawsze mamy zakwas...czasem bywa że znika, umiera, zapodzieje się lub po prostu go nie hodujemy.
I nie zawsze w lodówce czekają na nas świeże drożdże.
PSZENNO-ŻYTNI CHLEB Z ZIARNAMI ( NA DROŻDŻACH)
Składniki:
400g mąki pszennej
300g mąki żytniej
około 400ml ciepłej wody
1,5-2 łyżeczki soli
łyżeczka cukru
1,5 opakowania suchych drożdży
garść ziaren słonecznika
garść pestek dyni
łyżka siemienia lnianego w całości
1-2 łyżki oliwy
Przygotowanie:
1. Maki przesiać. Wszystkie suche składniki łącznie z drożdżami wymieszać w misce.
2. Stopniowo dolewać ciepłej (ale nie gorącej!) wody i zagnieść elastyczne , miękkie ciasto.
3. Wyrabiać dokładnie kilka minut i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce aż podwoi swoją objętość.
4. Ciasto wyrobić jeszcze raz i uformować bochenek. Przenieść na blachę do pieczenia (można upiec w keksówkach)
5. Zostawiamy do ponownego wyrośnięcia na 1h.
6. Bochenek smarujemy wodą, możemy go posypać siemieniem lub słonecznikiem , solą lub ulubionymi ziołami. Można go naciąć delikatnie na krzyż.
7. Nagrzać piekarnik do 200-220 stopni. Na dno piekarnika wstawić naczynie (żaroodporne) z wodą.
8. Wstawić chleb i piec około 50 minut aż do zrumienienia ( jeżeli bardzo się rumieni można pod koniec zmniejszyć temperaturę do 180 stopni) oraz do czasu aż chlebek popukany w dno będzie wydawał charakterystyczny głuchy odgłos.
9. Zostawić do ostygnięci. Pokroić jak już będzie całkiem wystudzony.
Smacznego!!!
wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuń