Powaliły mnie na kolana...przepyszne...delikatne...
Zaledwie z paru składników, nieskomplikowane ale warte grzechu.
Nie wyglądają szalenie efektownie ale nikt nie mógl sie od nich oderwać...a ja głupia bałam sie że się nie rozejdą:)
Już zostaną jednymi z moich ulubionych...bo w prostocie siła:)
Przepis znaleziony na cudownym blogu KASI:)
Polecam tam luknąć nie tylko dla tego przepisu...
Ja użyłam zamiast esencji waniliowej ziarenek z laski wanilii i mielonych migdałów.
Składniki:
230g masła(uprzednio wyjętego żeby było bardzo miękkie)
100g mielonych migdałów(ja utłukłam w moździerzu) ale mogą być też orzechy włoskie lub laskowe.
Ziarenka z jednej laski wanilii(albo lyżeczka esencji waniliowej)
300g mąki
30g cukru pudru(plus szklanka do obtaczania ciasteczek-w oryginale dwie ale mi starczyła taka ilość).
szczypta soli(dodałam dość dużą szczyptę...lubię ciasteczka z lekkim słonawym posmakiem)
Przygotowanie:
1.Masło ucieramy z cukrem aż powastanie gładka, delikatna masa.
2.Dodajemy ziarenka wanilii. Mieszamy.
3.mąkę zmieszaną z migdałami zagniatamy z masa maslana i wkładamy na min.30 minut do lodówki żeby ciasto nie było za miekkie.
4.Po tym czasie z ciasta lepimy kulki troche mniejsze niz orzech laskowy( mnie to średnio wychodziło, haha)
5.Ukladamy na balsze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni( u mnie z termoobiegiem)
6. Pieczemy ok. 15 minut. Nie powinny się zrumienić .
7. Od razu, jeszcze bardzo gorące obtaczamy w cukrze pudrze który utworzy na nich topniejaca warstewkę.
Trzeba to robić dość sprawnie i rozkładać do przestygnięcia tak żeby się nie dotykały.
8. Po 15 minutach obtoczyć je w cukrze jeszcze raz.
To wszystko...smacznego!!!
Uwaga! Uzależniają:)
Niezmiernie mi miło, że smakowały i Tobie i innym, którzy mieli okazję ich spróbować :)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za wszystkie miłe słowa. Pięknie dziękuję.
Cudne są!! A jak od Kasi to i bankowo pyszne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asiek:)
dodałam do ulubionych, na pewno wypróbuję ::)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają :) właśnie piję herbatę więc porywam ciasteczko
OdpowiedzUsuńa ja do kawy jedno.., nie, dwa biorę:)
OdpowiedzUsuńIdealne do popołudniowej herbatki :)
OdpowiedzUsuńnigdy mi się tych migdałów nie chce mielić, ale jak mówisz że dobre to może w końcu przemogę lenistwo!!!
OdpowiedzUsuńWcale nie są nieefektowne, jak dla mnie wyglądają pysznie.
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Chętnie dam się uzależnić:)
OdpowiedzUsuńJakie ładne małe kuleczki. Lubię takie drobne ciasteczka, na raz :)
OdpowiedzUsuńOooo... wanilia :)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka mają to do siebie, że kiedy raz się po nie sięgnie, trudno na jednym poprzestać :)