Miałśmy gotowac wszystkie wczoraj i wczoraj wrzucać efekt naszej pracy...ale zawaliłam.
Wprawdzie nie specjalnie i z przyczyn niezależnych ode mnie ale jednak...
Nadrabiam dzisiaj i mam nadzieję że Prezydentowa mi wybaczy.
Jako jedyna (chyba) robiłam wersję wegetariańską tych pierożków.I trochę pozmieniałam to i owo...np. nie dodałam kminku bo go nie cierpię:) zastąpiłam tymiankiem.
Wyszły bardzo dobre...zapraszam.
Pierożki Tyrolskie Prezydentowej-wersja wegetariańska
składniki:
1. Ciasto pierogowe:
150 g mąki przennej
100 g drobno zmielonej mąki żytniej
100 ml bardzo ciepłej wody
1 jajko
1 łyżka oliwy z oliwek
2.Farsz wegetariański
200 g kapusty kiszonej
150 g tłustego mielonego twarogu(użyłam twarogu trzykrotnie mielonego)
łyżka wędzonej słodkiej papryki w proszku
1 cebula
2 łyżki masła
łyżeczka octu i wody(pomieszane)
tymianek,pieprz ziołowy i czosnek granulowany.
sól,pieprz
dodatkowo: masło(albo masło klarowane) do obsmażenia
do podania: posiekany świeży tymianek(znowu moja zmiana-oryginalnie był szczypiorek) oraz starty na tarce twardy ser( ja miałam kozi)
Przygotowanie:
1.Kapustę obgotowujemy 10 min. w wodzie,osączamy i szatkujemy.
2.Cebulkę kroimy w małą kostkę.
3.Na patelni rozpuszczamy masło i podsmażamy cebulkę na złoto a następnie dodajemy kapustę,wędzoną paprykę, tymianek.
4.Dodajemy mieszankę octu i wody i dusimy ok. 5 minut na małym ogniu.
5.Zostawiamy do całkowitego ostygnięcia!!!
6. Mieszamy z twarożkiem i doprawiamy do smaku pieprzem,pieprzem ziołowym,czosnkiem i solą.
7.Robimy ciasto na pierogi... mieszamy wszytkie składniki na ciasto i zagniatamy.
8.Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 2-3 mm.(można cieniej ale ja lubię takie grubsze ciasto w pierogach) i wykrawamy kółka o śednicy około 9 cm.
9.Na kółeczko kładziemy łyżkę farszu i dokładnie zlepiamy brzegi(można lekko podwijać tworząc "falbankę")
10.Gotowe pierogi wrzucamy do garnka z wrzącą osoloną wodą i gotujemy jeszcze ok. 2 minut od wypłynięcia.Wyjmujemy łyżką cedzakową.
11.Na patelni rozgrzewamy masło(jeżeli jest zwykłe to klarujemy czyli zbieramy z niego pianę aż stanie się klarowne)- ja użyłam gotowego masła klarowanego.
12. Podsmażamy pierożki z obu stron na złoty kolor.
13. Podajemy postypane zieleniną i startym serem.
Z podanych proporcji wyszło mi 16 pierogów.
Smacznego!!!
fajne w takim wspólnym gotowaniu jest to, że niby przepis podstawowy jest jeden, ale każdy i tak robi po swojemu! super pierożki!
OdpowiedzUsuńMniam,wyszły piękne :-)
OdpowiedzUsuńsuper wyglądają :) robię akurat w piątek pierogi!
OdpowiedzUsuńpiękne ci wyszły :) ja tez robiłam z tymiankiem bo kminku nie znosze :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Ja nie mam cierpliwości do takiego zaplatania :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuń..mmm...
Super ta wersja wege! Podoba mi się:) I też tak pięknie ja 'zaplatasz':)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asiek:)
Aż mi ślinka pociekła, musiały być naprawdę pyszne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inka
Wpraszam się na pierożki:) Zakręciła moimi kubkami smakowymi ta wersja;)
OdpowiedzUsuńKaja, nie tylko wybaczam, ale jeszcze wręczam Ci I nagrodę! Nic nie zawaliłaś, zrobiłaś najfajniejszą wersję pierożków tyrolskich! ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co na to Tyrolczycy...? :D
Zawsze podziwialam tych,ktorzy potrafia taka piekna falbanke zrobic na pierogach, ale Twoj sznureczek to jest wyzsza szkola jazdy!
OdpowiedzUsuńsą śliczne a i propozycja składników zachęca do pałaszowania, super, pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńJuż skomentowałam te pierożki na blogu Prezydentowej. Wersja wegetariańska też nieźle się zapowiada, więc chyba wypróbuję obydwie wersje :)
OdpowiedzUsuńAch i nie mogę się wprost napatrzeć na Twoje pierożki, co za falbanka!
Takiego farszu to ja jeszcze nie widziałam :) bardzo mi się podoba, bo lubię i pierogi z kapustą, pierogi z twarogiem i pierogi ruskie. A te pierożki to coś pomiędzy nimi :)
OdpowiedzUsuńPierogi "prześladują mnie" od dłuższego czasu, a te zdjęcia powyżej przekonują, że czas się za nie zabrać. A wegetariański farsz to ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńciekawe te pierozki :)
OdpowiedzUsuńPierożki jak malowane :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają na bardzo duże i w pierwszej chwili ucieszyłam się, że to jakaś nowa wersja Calzone. :)
OdpowiedzUsuńO o, w wersji wege to jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym zjadł tak delikatnie podsmażonych pierogów
OdpowiedzUsuń