poniedziałek, 13 października 2014

Czas na herbatę: gojnik/herbata górska

Nie do końca rozumiem ludzi ograniczających gorące napoje tylko do herbacianych listków. Często dość kiepskiej jakości.
A wokół tyle roślinnego dobra:)

Dzisiaj przedstawiam wam gojnik zwany też herbatą grecką lub górską.



Herbata z gojnika to pędy kwiatowe  Sideritis scardica, rośliny z rodziny jasnotowatych .
Bardzo popularna w Bułgarii, Grecji i Turcji (która jest jego największym eksporterem).
Roślinka ta zakwita w drugim roku swojego życia a w następnych tworzy liczne odrosty.

Nazwa łacińska sideritis nawiązuje do greckiego słowa sidero oznaczającego żelazo.
Podobno podawano tę herbatę żołnierzom dla wzmocnienia a naparem leczono rany zadane właśnie żelazem.

Gojnik od wieków uważany był za panaceum.
I rzeczywiście pełen jest dobroczynnych właściwości.
Jest źródłem żelaza i zawiera olejki eteryczne działające przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie.
Wzmacnia, pomaga walczyć z niedokrwistością, wspomaga układ odpornościowy i łagodnie reguluje ciśnienie krwi.
Świetna na przeziębienia, problemy z gardłem, stany grypopodobne.



A najwspanialsze w tym jest to że gojnik wybornie smakuje.
Trochę jak herbata, trochę jak szałwia...orzeźwiająco z leciutką goryczką.
Napar ma piękny, ciepły, złoty kolor a zaparzone pędy kwiatowe malowniczo wyglądają w dzbanku czy filiżance.

Aby zrobić sobie filiżankę górskiej herbatki wystarczy wrzucić do niej 1-2 kwiatki gojnika i zalać gorącą wodą po czym parzyć 3-5 minut.
Przyznam że ja lubię zaparzany trzy minuty. Jest bardziej orzeźwiający, z mniej wyczuwaną goryczką.
Odrobina melasy trzcinowej, karobowej albo morwowej wspaniale podkreśla smak naparu.
Można go też łączyć z innymi ziołami lub wzbogacać nim klasyczne napary herbaciane.



Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o tej ciekawej również symbolicznie i etnobotanicznie roślince z całego serca polecam blog etnobotanicznie.pl oraz książkę Marka Styczyńskiego pt. "Zielnik podróżny" ( klik ).

Gojnik dostaniecie w dobrych sklepach zielarskich stacjonarnie lub przez internet.
Sprowadza go do nas m.in. firma BAKRA

Smacznego odkrywania herbaty górskiej!!!

3 komentarze:

  1. Ciekawy artykuł. Dla nas herbata to też coś więcej niż listki :-) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. OOOO!!bardzo fajny artykuł- na pewno zakupię- zwłaszcza teraz w sezonie przeziębieniowym...szkoda ze wczesniej nie wyczytałam o"żelaznych" właściwościach tej roślinki- zmagaliśmy się z synkiem z anemią.....ech...Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się tydzień temu w Bułgarii ciężko zastanawiałam co to jest! Opis "Mountain Tea" nic mi nie mówił. Na przyszłość będę mądrzejsza, dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!