Pierwszy raz spróbowałam jej w jemeńskiej knajpce.
Jest piekielnie ostra, aromatyczna, kwaskowa i zupełnie hipnotyzująca.
Po pierwszym kęsie poczułam pieczenie chili i aromat kiszonych limonek poprzetykany kurkumą i czarnuszką. Język piekł mnie tak że aż napłynęły mi łzy do oczu ale jednocześnie było w niej coś takiego że chciało się sięgać po kolejny kęs.
Wiedziałam że muszę odtworzyć ten smak w mojej kuchni.
Przepis na kiszone limonki podawałam wam ostatnio (klik ). Jeżeli już je mamy możemy łatwo przygotować to piekielne cudo.
PIKLE Z KISZONYCH LIMONEK I CHILI Z CZARNUSZKĄ I KURKUMĄ
Składniki:
kiszone limonki (ok. 2/3 szklanki)
kurkuma mielona (2 płaskie łyżeczki)
świeże chili( jedna spora drobno posiekana bez lub z nasionami w zależności jak bardzo piekielną chcemy mieć przystawkę)
nasiona czarnuszki (2 łyżeczki)
sok z 2 limonek
Przygotowanie:
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i odstawiamy na 2 dni do przemacerowania do lodówki.
Smacznego!!!
Bardzo ciekawe danie.
OdpowiedzUsuń