Sezonowe owoce są wspaniałe:)
Potrawy z nimi zniewalają i są źródłem zachwytów...ale czasem człowiek chce coś konkretniejszego...również w materii deserowej...
no i mnie też się zachciało:) Tartaletek...jakich? ORZECHOWYCH!
Należę do orzechomaniaków i nie ma wiekszego znaczenia o jakie orzechy chodzi...uwielbiam wszystkie...podłapują się nawet migdały i piniowe...
Ale najczęściej tęsknię do tych znanych z dzieciństwa i własnoręcznie zbieranych przez malutkie łapki: orzechów włoskich.
Znowu sięgnęłam do "Deserów świata" (wyd. Twój Styl ) w poszukiwaniu inspiracji bo wydawało mi się że akurat tam wypieków z orzechami jest całkiem sporo...rzeczywiście...orzechowo na maksa...
Trudno było cokolwiek wybrać z tej mnogości pysznych propozycji...więc troszkę zmodyfikowałam przepisy pod własny gust.
Składniki:
kruche ciasto:
400g mąki pszennej
100g cukru pudru
dwa żółtka
1/3 kostki masła
lodowata woda
sól
Masa orzechowa:
300g zmielonych albo potłuczonych orzechów włoskich(ja użyłam moźdźerza -dało to niejednorodną konsystencję ale bardzo miłą dla oka i podniebienia)
jedno jajko
dwa białka
50g masła
100g cukru pudru
Mąkę,cukier, masło,żółtka i sól rozetrzeć na coś na kształt kruszonki...dodać parę łyżek lodowatej wody( tak żeby dało sie wyrobić zwięzłe ale kruche ciasto)...trzeba to zrobić dosyć szybko.
Wstawić na godzinę do lodówki.
1/4 ciasta odstawić (będzie potrzebne na kruszonkę)
Chłodnym ciastem powyklejać wysmarowane masłem formy do tartaletek( albo dużą formę na tartę)
Ponakłuwać widelcem i piec do lekkiego zrumienienia w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Białka ubić na pianę.
Orzechy wymieszać z przestudzonym stopionym masłem, cukrem i jajkiem
delikatnie wymieszać z ubitą pianą(dodawać partiami).
Masę nakładać na upieczone spody i posypywać pozostawioną kruszonką.
Wstawić z powrotem do piekarnika.
Piec aż do lekkiego zrumienienia kruszonki.
To wszystko:)
Tartaletki są pyszne...polecam jeść z bitą śmietaną albo lodami....
Smacznego!
P.S. Nie mogę z czystym sumieniem napisać że przepis pochodzi z książki bo mocno go zmodyfikowałam, był jednak dla mnie wielką inspiracją:)))
mmm, z orzechami włoskimi, to musi być pyszne:))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkusisz mnie na noc ;) jeszcze nie robiłam nic z orzechami, będę musiała to zmienić niedługo:)
OdpowiedzUsuńGoh: jest pyszne:) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDuś: no to pora to zmienić koniecznie:) wydaje mi się że wieczór jest naturalną porą kuszenia wszelkiego rodzaju:)))
Pyszne!
OdpowiedzUsuńWiesz, ja się często jedynie inspiruję i to jest najlepszy pomysł na danie.
Pozdrowienia!
mi z dzieciństwem kojarzą się orzechy laskowe, które zbierałam po kieszeniach, a później rozbijałam kamieniem ;) ps. mam przepis na dobry tort orzechowy - właśnie z orzechów włoskich. na pewno kiedyś upiekę! więc zapraszam do systematycznej lektury :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńQrcze, nie została Ci jakaś jedna?
OdpowiedzUsuńBo byś ją mogła do koperty i w Lubelskie...
Czekałby tu na nią taki jeden orzechomaniak, kto wie, czy nie większy od Ciebie?
Ale lekki.:)
Przepyszny pomysł.:)
chętnie bym sobie taka schrupała..;):)
OdpowiedzUsuńNo i ja uwielbiam orzechy! Takie ciacho z chęcią bym przegryzła:))
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że by mi smakowały :) też niedawno robiłam tartaletki ale w innym wydaniu
OdpowiedzUsuńMniam...:)
OdpowiedzUsuńU mnie tez tartaletki-ale się zgrałyśmy!:) Powiem szczerze że bardzo bardzo mi się pdobają te Twoje-też jestem orzechomaniakiem, a z dzieciństwa najbardziej lubię laskowe. Pamiętam że u dziadka w ogrodzie rosło jedno takie drzewo i były one bardzo cenne:) Też obok nich lubię też zajadać te nerkowca:) Śliczne tartaletki, na pewno były bardzo smaczne:)
OdpowiedzUsuńAmber:Zgadzam się w zupełności:)
OdpowiedzUsuńBazylia: nie musisz mnie namawiać. Regilarna lektura twojego bloga jest juz od jakiegoś czasu w toku:)
Lekka:Orzehomaniacy łączcie się!
Izaa,Andzia-35:Cieszy mnie to:)
shy:aaa tam...jak mawia moja znajoma:"Najlepszy sposób na walkę z nałogiem to uleganie mu";p
Zauberi:Bo w szczególe i ogóle tartaletki to dobra rzecz:)
Ania::)))
Judik1119:wiataj w orzechomaniakowym klubie.
P.s. Tartaletki rządzą:)
To teraz uwazaj bo Ci gratis zapuka do drzwi :D Trzymam kciuki aby się szybko znalazł:*
OdpowiedzUsuńszczególnie ta masa orzechowa mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńChętnie to wypróbowałam:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam orzechy, prezentujesz bardzo kuszace slodkosci -wyglada super!
OdpowiedzUsuńOczywiście, sezonowe owoce i warzywa są pyszne, ale nie można zapominać o orzechach na które możemy liczyć cały rok:)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńPytałaś mnie o lakier do paznokci, malowałam je u koleżanki więc nie jest mój, ale o ile pamiętam to Golden Rose czy jakoś tak..
Na orzechy to ja mam apetyt o każdej porze roku ! Pysznie wygladają te tartaletki :)
OdpowiedzUsuńPycha, aż mi zapachniało ... :)
OdpowiedzUsuńmasa orzechowa... mogę kawałeczek? :)
OdpowiedzUsuńi ja uwielbiam orzechowe słodkości!
OdpowiedzUsuńorzechowe szaleństwo :)) i dobrze, że wbrew sezonom owocowym - czasem warto trzymac się swoich własnych sezonów smakowych ;)
OdpowiedzUsuńoooo,a została z jedna?, mniam , mniam
OdpowiedzUsuń