sobota, 25 kwietnia 2015

Dukkah- jedna z najlepszych mieszanek przyprawowych.

Uwielbiam mieszanki przyprawowe...pod kilkoma warunkami.
Koniecznie własnej produkcji, koniecznie z dobrej jakości składników i koniecznie świeże tak żeby nie zwietrzały.

Mieszanki z okolic Syrii, Egiptu i całego świata arabskiego są najbliższe memu sercu.
A jedną z dwóch które stosuję najczęściej i prawie do wszystkiego jest dukkah.

Dukkah to mieszanka egipska. Przepisów na nią tyle ile domów. Wypróbowałam kilkanaście i z czystym sumieniem mogę polecić tę:)
Podstawą są orzechy. Mogą być różne ale najczęściej używa się laskowych.Ja uwielbiam wersję z orzechami włoskimi.
Charakterystyczna jest też konsystencja. Nie za bardzo sypka. Grudkowata.
Gotową mieszankę przechowujemy do miesiąca w hermetycznym pojemniku:)

za


DUKKAH (wersja zmodyfikowana z książki Jerozolima Yotam Otolengi, Sami Tamimi i innych przepisów)

Składniki:

80g orzechów włoskich lub laskowych ze skórką
3 łyżki pestek słonecznika]
1 łyżka nasion kuminu
1 łyżka ziaren pieprzu( ja najbardziej lubię zielony)
6 łyżek ziaren kolendry
2 łyżeczki nasion sezamu
1 lyżeczka nasion czarnuszki ( więcej niż w oryginalnym przepisie bo uwielbiam)
pół łyżeczki dobrej morskiej soli
1,5 łyżeczki czerwonej sproszkowanej słodkiej papryki

Przygotowanie:

1.Orzechy rozrzucamy na blasze do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni na kilkanaście minut. Wyjmujemy i wrzucamy do miseczki. To samo robimy z pestkami słonecznika ale skracamy czas do 10 minut. Za każdym razem uważamy żeby ziarna nam się nie przypaliły.

2.Zabieramy się za przyprawy. Rozgrzewamy (bez tłuszczu!) patelnię o grubym dnie i wrzucamy nasiona kuminu. Prażymy pół minuty. przerzucamy do miseczki.
to samo robimy z pieprzem. Następnie z kolendrą. A na końcu z nasionami czarnuszki i sezamu.
Prażenie przypraw oddzielnie  zdecydowanie poprawia aromat mieszanki.

3. Orzechy laskowe wrzucamy do ściereczki i pocieramy żeby zdjąć skórkę.

4. Do moździerza wsypujemy orzechy, słonecznik i miażdżymy (ale nie za drobno!)
To samo robimy z nasionami kuminu, kolendry, pieprzu i mieszanki sezamu z czarnuszką.

5.Wszystko razem mieszamy i dodajemy sól i paprykę.

Przechowujemy do miesiąca w hermetycznie zamykanym pojemniku.

ZASTOSOWANIE

Mówiąc szczerze stosuję ją prawie do wszystkiego. Najlepiej sprawdza się do posypywania sałatek, duszonych lub pieczonych warzyw, ciecierzycy, fasoli itp.
często posypuję nią kanapki albo ryż z dodatkami.
Lubię dodawać ją do pieczonych buraków albo do kaszy jaglanej.

Smacznego!:)





2 komentarze:

  1. O ile wiem każda sól kopalna jest też solą morską :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest w tym trochę racji ale tzw. Sól morska i np. Sól kamienna lub warzona różnią się smakiem, wiekiem, położeniem złóż a przede wszystkim składem. Dlatego wybór soli nie jest tak mało ważny dla zdrowia i smaku jakby mogło się wydawać. Terminem sól morska określana jest sól o innym składzie niż ta nazywana potocznie kamienną. Nie biorę tu nawet pod uwagę specjalnych gatunkowych spli jak czarna sól, różowa czy siarkowa i jeszcze wiele innych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!