Za mną już parę sesji pieczenia pierników na święta.
Może się to komuś wydawać za wcześnie ale zapewniam że tak nie jest.
Po pierwsze dlatego że pierniki znikają w dziwny i niewyjaśniony sposób...po drugie dlatego że się nie psują i świetnie utrzymują smak i zapach co sprawia że mamy jeden obowiązek mniej już w gorącym czasie przygotowań.
A poza tym zawsze okazuje się że jest więcej chętnych niż się myślało...
A w związku z tym że wiele osób prosiło mnie o konkretny przepis na pierniczki spełniam prośbę i podaję ten z którego korzystam zawsze i jest (oczywiście tylko moim skromnym zdaniem) najlepszy.
Dostałam go od pewnej znajomej jakiś czas temu i pozostaję mu wierna.
Owszem, jest trochę pracochłonny ale naprawdę ta odrobina wysiłku się opłaca...to najlepsze pierniczki jakie do tej pory sobie przyswoiłam:)
Składniki:
3 jajka
ok. 75 dag mąki typ. 650
8 dag masła
7-8 łyżek miodu(najlepiej gryczany, daje wyjątkowy smak i aromat)
torebka przyprawy do piernika
dwie łyżki kakao
łyżka sody oczyszczonej
25dag cukru pudru
Dodatkowo: jajko wymieszane z łyżką mleka
Przygotowanie:
1.Do dużej miski przesiewamy mąkę.
2.Dodajemy kakao, przyprawę do piernika i sodę. Mieszamy.
3.Teraz przygotowujemy dwa garnki-większy i mniejszy. Do większego wlewamy wodę i podgrzewamy na kuchence.W to wkładamy mniejszy garnek a do środka dodajemy: jajka, cukier puder,miód,masło.
Wszystko dokładnie rozpuszczamy cały czas mieszając i uważając żeby masa zbytnio się nie podgrzała bo zetną nam się jajka.
4. Ciepłą masę wlewamy do suchych składników i mieszamy mikserem aż ciasto zacznie odstawać od ścianek naczynia.
5. Przekładamy ciasto na stolnicę i wyrabiamy ok. 15-20 minut.Jeżeli jest zbyt lepkie dodajemy trochę mąki( uwaga, ciasto powinno być bardzo plastyczne, nie przesadzajmy więc z dodatkową mąką)
6.Gotowe ciasto wkładamy na 24 godziny do lodówki
Następnego dnia:
7. Wałkujemy ciasto na pożądaną grubość( ja wałkuję na ok. 0,5 cm) i wykrawamy pierniczki.
8. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 12 minut na środkowym poziomie piekarnika nagrzanego do 180 stopni( ja piekę z termoobiegiem)
9. Po tym czasie wyjmujemy pierniczki, smarujemy je jajkiem wymieszanym z łyżką mleka i jeszcze raz wkładamy na minutkę do piekarnika.
To wszystko!
Smacznego!
I miłego pierniczenia:)
:)
OdpowiedzUsuńA u mnie kolejne wypieki jutro rano :) Mniam
Ja tam lubię pierniki przez cały rok, więc nigdy nie jest za wcześnie:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie pierniczkowałam, ale chyba poczynię coś na Święta :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W końcu sobie zapisałam Ciebie w obserwowanych tak ze teraz już się ode mnie nie opędzisz:))A za pierniczenie ja tez mam zamiar się w tym roku zabrać i czekam teraz jak Ty te swoje pierniczki przystroisz bo ostatnie kiedy tu oglądałam były prześliczne:)Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńu mnie też dziś było pieczenie pierników! ah, ten cudowny aromat roznoszący się po kuchni ;) będę musiała jeszcze trochę ich upiec, więc skoro tak zachęcasz to chyba skuszę się na te, z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńRewelacja !!! Teraz ja ci popierniczę ;)
OdpowiedzUsuńPostanowiłam wyróżnić twój blog bo mi sie bardzo podoba :-)
Pyszności! Wpadaj częściej! ;) Brak, Ciebie, brak... :)
OdpowiedzUsuńO, jak wcześnie ! Ja piekę w okolicach Mikołaja.
OdpowiedzUsuńSmakowite te Twoje pierniczki :)
Zrobiłam 2 dni temu. Pyszne!!! Ja rozwałkowywałam bardzo cienko, na 2mm, chcąc uzyskac cienkie, chrupiące pierniczki. Dziękuję za przepis:)))
OdpowiedzUsuń