niedziela, 27 listopada 2011

Pierwsze wspólne piernikowanie-efekty:)

Zaczął się Adwent!
Zaczęło się też moje wspólne pierniczenie ze znajomymi.
Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie w małym ale uroczym gronie i oto efekty naszych wysiłków...

Krzywe linie są spowodowane najprawdopodobniej wybuchami śmiechu;p
Bo i rozrywek w tym kobiecym gronie było co niemiara,hihihi:)

To pierniczki Marzeny:)


Pierniczki Asi:)

Puerniczki Mirtu:)

I Moje:)


Było cudnie:)

Następne spotkanie za tydzień!:) nie mogę się doczekać...

19 komentarzy:

  1. ale fajny pomysł żeby razem popierniczyć :-) a swoją drogą dawno Cię nie było czy mi się wydaje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Pyzuniu!:)
    Rzeczywiście dawno mnie nie było...praca, szkoła która zajmuje mi większość popołudniów i ostatnio bardzo przykre zdarzenia w życiu osobistym z których dopiero się wyczołguję sprawiły że nie mam tyle czasu i zapału ile bym chciała.
    Skupiam sie na byciu z bliskimi i odbudowywaniu poczucia spokoju:)))
    Całuski!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne pierniczki! Twoje podobają mi się najbardziej, chociaż Mirtu też całkiem niezłe. ;>4
    Ciekawa jestem, jakby mnie poszło takie misterne dekorowanie...
    Ale najfajniejsze to chyba RAZEM tak razem popierniczyć. ;) Buziaki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocze te Wasze pierniczki :) No i bardzo fajny pomysł na wspólne spędzanie czasu i poprawę humoru.
    Życzę dużo słoneczka w życiu, które przyćmi wszystkie smutki. Trzymaj się, kochana. Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie piękne jak malowane:) piękny sposób na mile spierniczony czas :) a swoją drogą tęskno za Tobą:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierniki piękne, wszystkie! Ja też już zaczynam. Fajnie tak razem popierniczyć:)
    Fajnie Cię znów widzieć!
    Pozdrawiam Cię serdecznie i dużo spokoju życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wróciłaś:) W bardzo słodkim stylu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wyglądają! Musiała być świetna zabawa;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzcinowisko, aleś Ty cudnie napierniczyła:)W dodatku w wesołym gronie:). Brać tylko i zachwycać się albo chrupać..., aż szkoda... sama nie wiem...
    Pozdrawiam i podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. sliczne pierniki;) chociaż nie przepadam za nimi to lubie je dekorowac;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie krzywe linie ??? Wyszły Wam przepięknie !

    OdpowiedzUsuń
  12. Słodko rustykalne :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. strasznie żaluję, że w tym roku nie załapię się na takie fajne pierniczki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Patrząc na te wszystkie pierniki nie mogę się doczekać kiedy będzie można je zjeść!!! :) U mnie wpis też już jest! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Kasia:Myślę że szłoby ci świetnie!!!
    Urtica1:Dzięki! Ściskam!!!
    Co by tu zjeść:Taki czas kochana...postaram się wpadać częściej.
    Asiek: Oj,fajnie,fajnie:PUściski:)
    Nemi:Tego"słodkiego astylu" będzie jeszcze trochę...ale nie na zawsze...
    Izaa:Oj,tak,ja też wolę dekorować niż jeść:)
    Kul;inarnie:Widać dobrze je ukryłyśmy!!!
    Angie:Była super zabawa!
    Ewelajna::)nic tylko samemu takie zrobić:)
    Katie:Uwielbiam własnie taki minimalistyczne z białym skromnym lukrem:)
    Ola:A czemu się nie załappiesz???
    Bazylia: Byłam...cudeńka:)

    OdpowiedzUsuń
  16. o mamuniu!!! w życiu takich pierników nie zrobiłam i raczej nie zrobię... cierpliwości nie mam i tyle :)
    CUDNE są!!~!

    OdpowiedzUsuń

Zawsze mi cieplej na sercu kiedy zostawisz komentarz:) Za każdy dziękuję!Pozdrawiam!