Nie wiem czy istnieje piękniejsza jesień niż ta górska.
Wyobraźcie sobie ciepłe niskie słońce odbijające się w kolorowo wybarwionych lasach i trawach na górskich stokach...ścieżki obrośnięte dojrzałą tarniną, dzikim głogiem, różą i kaliną...
Przywioskowe jabłonie i grusze na tle wzniesień targanych wiatrem...i to powietrze...rześkie, czyste i aromatyczne jak żadne inne.
Wyobraźcie sobie długie spacery ze zbiorem jesiennych owoców, nasion i ziół z przystankami na wsłuchanie się w przestrzeń i podziwianie widoków.
A potem powrót z pełnymi koszami w ciepłe obejście gdzie szybko nastawia się herbatę na gorącym piecu opalanym drewnem , przerabia te dary i oddaje się rozmowom i odpoczynkowi w miłym towarzystwie.
Tak mam nadzieję będzie wyglądać chociaż część mojej tegorocznej jesieni.
Jadę w słowackie Pieniny tuż za naszą granicą do miejsca jedynego w swoim rodzaju. Do Biotopu Lechnica.
I was też zapraszam. Możecie mi towarzyszyć!:)
O Biotopie i ludziach którzy go tworzą pisałam już raz czy dwa (klik, klik). Teraz zapraszam na wspólne warsztaty. Będziemy zbierać, przetwarzać, wędzić, podziwiać i uczyć się o roślinach, tradycyjnych metodach zbieractwa, przetwórstwa oraz fermentacji:)
Ja będę was wprowadzać w arkana sztuki tworzenia octów z ciekawych surowców, maceratów o różnorakim zastosowaniu, kiszonek i innych nie tak oczywistych metod fermentacji. Zastanowimy się też jak ciekawie wykorzystać całe dobro jesiennej górskiej przyrody:)
A Marek (Etnobotanicznie.pl ) opowie wiele o roślinach, tradycyjnym zbieractwie, przetwórstwie i przechowywaniu oraz wędzeniu.
Oczywiście najwięcej czasu spędzimy na rewelacyjnych górskich trasach Zamagurza oraz zajęciach praktycznych ( np. budowie suszarnio-wędzarni owoców).
TERMIN WARSZTATÓW: 23-25- października 2015
Więcej informacji i zapisy: TUTAJ
Jedną z bohaterek spotkania będzie tarnina ( Prunus spinosa) inaczej tarka lub ciarki.
A dokładniej jej owoce.
Niesłusznie trochę zapomniana bo ma przecież liczne zalety.
Była używana m. in. do leczenia biegunek i nieżytów żołądka.
Zawiera sporo garbników, alkaloidów, pektyn i witaminy C oraz flawonów. Działa ściągająco, przeciwzapalnie, przeciwkrwotocznie i bakteriostatycznie.
Najczęściej robi się z niej nalewki ale ja zaproponuję coś innego: owocową tarninową herbatę...a raczej odwar ponieważ tarninę najpierw się suszy a potem suszoną gotuje kilka minut.
Najlepiej zbierać ją właśnie w październiku :)
TARNINOWA HERBATA (ODWAR Z OWOCÓW)
2 łyżki suszonych owoców tarniny zalewamy szklanką wody i gotujemy pięć minut pod przykryciem na małym ogniu. Odstawiamy na 15 minut. Przecedzamy. Pijemy kilka razy dziennie w małych ilościach (ok.100ml)
Taką herbatkę stosujemy przy problemach z trawieniem, niestrawności, biegunkach, chorobie wrzodowej a nawet w zapaleniu gardła.
A jako składową możemy dodawać suszoną tarninę do mieszanek herbacianych. Z nią będzie tylko smaczniej.
![]() |
kwiat tarniny |