wtorek, 26 sierpnia 2014

Carpaccio z papai z prażonym słonecznikiem i octem balsamicznym

Proste przekąski.
Na śniadanie, podwieczorek, lekką kolację.
Których przygotowanie nie zajmuje więcej niż 3 minuty.
Z niewielkiej ilości składników.

Nie lubicie takich?


Papaja jest pełna wspaniałości: witaminy A, C, wapnia,potasu, żelaza no i oczywiście papainy, enzymu który ułatwia trawienie.
Czy to nie świetna podstawa drobnego posiłku?



CARPACCIO Z PAPAI Z PRAŻONYM SŁONECZNIKIEM I OCTEM BALSAMICZNYM

Składniki:

pół papai
garść ziaren słonecznika
łyżka oleju słonecznikowego
łyżeczka octu balsamicznego



Przygotowanie:

1.Słonecznik podprażyć na suchej patelni aż lekko się zrumieni i zacznie wydawać aromat. Uważać żeby nie przypalić.

2. Papaję obrać ze skórki i pociąć na cienkie plastry. Ułożyć na talerzu.

3. Plastry papai posypać prażonym słonecznikiem. Wymieszać olej z octem i skropić owoc.

Smacznego!

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Prosta sałatka: papaja/ kolendra/ chili


Uwielbiam połączenie kolendry i chili.
Jeżeli zdobędziemy ładną dojrzałą papaję koniecznie zróbmy prostą sałatkę z tymi dodatkami.

Nie trzeba wyjątkowych umiejętności ani nawet zbytniej cierpliwości.

Jest prosta, szybka, orzeźwiająco-ostra...idealna na przełom lata i jesieni:)

A przy okazji jej robienia zostawmy papajowe pestki jeszcze się nam niedługo przydadzą ;)



SAŁATKA Z PAPAI Z KOLENDRĄ I CHILI

Składniki:

duża dojrzała papaja
limonka
strączek ostrej (świeżej) czerwonej papryczki chili
nać kolendry (ok. 1/3 pęczka)
sól
odrobina oleju arachidowego



Przygotowanie:

1. Papaję obieramy ze skórki, przecinamy na pół i kroimy w kostkę.

2. Chili przekrawamy na pól, usuwamy nasiona i kroimy bardzo drobno (najlepiej w rękawiczkach!)

3. Kolendrę siekamy.

4. Papaję, kolendrę, chili mieszamy. Doprawiamy odrobiną oleju arachidowego, sokiem z limonki i odrobiną soli.

Podajemy jako dodatek lub przystawkę.

Smacznego!!!

niedziela, 24 sierpnia 2014

Lody jeżynowe na jogurcie greckim

Przyznam się wam do czegoś.
Nie przepadam za lodami.
Wolę zjeść kawałek chleba:)

Wydaje mi się jednak że jest to związane z tym, że lody które można kupić są za mało esencjonalne a jednocześnie zbyt słodkie.
Nie mają też smaków których szukam.
Te lody które wam proponuję są jednak wyjątkowo : proste, małoskładnikowe, aromatyczne, kremowe i pyszne.

Potrzebujecie tylko: foremek do lodów, dobrej jakości jogurtu greckiego (lub bałkańskiego, chodzi o to żeby był gęsty i kremowy), słodkich jeżyn i ewentualnie dla słodomaników miodu lub syropu z agawy.

Zaczynamy?:)



LODY JEŻYNOWO-JOGURTOWE

Składniki:

opakowanie jogurtu greckiego
kubek jeżyn (sprawdźcie czy są słodkie)
ewentualnie łyżka miodu lub syropu  agawy



Przygotowanie:

1. Umyte i osuszone jeżyny zmiksować z jogurtem greckim i miodem/syropem.

2. Przełożyć do foremek na lody. Wstawić do zamrażalnika na 2-3 godziny albo dłużej..

Smacznego!!!

czwartek, 21 sierpnia 2014

Focaccia z jeżynami, rozmarynem i solą morską

Focaccia była jednym z pierwszych chlebków które nauczyłam się robić.
Może to trochę dziwne że nie zwykłe bułki albo chleb z babcinego przepisu ale po pierwsze babci nie lubią drożdże. Nigdy nie robiła nic drożdżowego ani na zakwasie. W przeciwieństwie do mnie najwyraźniej nie czuje nici porozumienia z tym organicznym ożywionym światkiem.
A po drugie bardzo wcześnie, przypadkowo wpadła mi w ręce malutka, wielkości notesiku i zaledwie kilkustronicowa "książeczka" o focacciach.
Kupiłam ją za marne uczniowskie oszczędności na bazarku na który jeździłam z mamą co sobotę.
Musiała być bardzo tania i była nieco zniszczona bo nie było nas wtedy stać na luksusy w postaci drogich publikacji. Całe dnie spędzałam wtedy w bibliotece bo to była szansa żeby pocytać coś innego niż niechciane książki z bazaru.
To też był jeden z powodów dla których pokochałam focaccie od samego początku. Kasa.
Były egzotyczne, włoskie, mało kto wiedział co to jest a jednocześnie bardzo tanie w przygotowaniu.

Pierwsze jakie robiłam były z cebulą, sezonowymi pomidorami albo orzechami od babci.
Przez lata poznałam mnóstwo innych przepisów oraz nauczyłam się robić chleby i bułki ze wszystkich stron świata ale focaccia zawsze ma swoje specjalne miejsce w moim serduchu.

Robię ją często kiedy nie mam ochoty na skomplikowane przepisy i żmudne wyrabiania:)

Proponowana tutaj focaccia jest dla mnie kwintesencją późnego lata.




FOCACCIA Z JEŻYNAMI, ROZMARYNEM I SOLĄ MORSKĄ

Składniki:

500 g mąki
20g świeżych drożdży (lub torebka suchych)
ok.300 ml ciepłej wody
oliwa
2-3 gałązki rozmarynu
garść jeżyn
sól morska
łyżeczka cukru



 
Przygotowanie:

1.Drożdże rozpuścić w szklance ciepłej wody z cukrem i odrobiną mąki. Odstawić na 15 minut.

2. Mąkę wymieszać z łyżeczką soli i dwoma-trzema łyżkami oliwy.

3. Do mąki wlać wodę z drożdżami i dokładnie wyrobić aż do otrzymania elastycznego , miękkiego ciasta. Ewentualnie dodać trochę wody lub mąki.Uformować w kulę i odstawić pod przykryciem na
ok. 1h do wyrośnięcia.

4. Ciasto rozwałkować lub rozciągnąć na blaszce wysmarowanej oliwą na ok. 1-1,5 cm grubości. Posmarować z wierzchu również oliwą. Powciskać w równych odstępach jeżyny.
Z rozmarynu oderwać listki i posypać ciasto lekko przyklepując. Posypać grubo mieloną solą morską.

5.Odstawić do wyrośnięcia.

6. Piec w piekarniku rozgrzanym do temperatury 200 stopni ok.20-25 minut

Smacznego!!!


poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Letnia sałatka cytrynowa z jeżynami

Zwykle jeżyny nie kojarzą się z daniami słonymi.
Przyznam że i ja najczęściej pożeram je po prostu w stanie naturalnym i rzadko kiedy mają szansę być przerobione na coś bardziej skomplikowanego.
Zachęcam jednak aby od czasu do czasu wykazać się silną wolą i zrobić z nich nietypowe danie.
Sałatkę, focaccię, chutney...ich słodko-kwaśny smak i charakterystyczny zapach wspaniale łączy się również z pikantnymi dodatkami.

Jeżeli ostrożnie podchodzicie do tego pomysłu dobrym początkiem może być prosta, kilkuskładnikowa sałatka.



LETNIA SAŁATKA CYTRYNOWA Z JEŻYNAMI

Składniki:

dwie-trzy garście mieszanki ulubionych, raczej łagodnych sałat ( masłowej, roszponki, szpinaku itp. )
garść umytych jeżyn
skórka i sok z połowy cytryny
oliwa
czerwony pieprz
sól



Przygotowanie:

1. Sałaty myjemy, osuszamy, rwiemy na kawałki i układamy na półmisku.

2. Jeżyny rozsypujemy na liściach.

3. Kilka ziaren czerwonego pieprzu rozcieramy w moździerzu i posypujemy sałatkę.

4. Z połowy umytej i sparzonej cytryny ścieramy skórkę (od razu nad sałatką)

5. Z soku z cytryny, oliwy i soli robimy lekki sos i polewamy nim całość.

Podajemy od razu.

Smacznego!!!

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Smażone kwiaty dyni w cieście piwnym

Jedzenie kwiatów cukinii przestaje powoli zadziwiać.
Dzięki programom kulinarnym i podróżom coraz częściej je kupujemy, zamawiamy i spożywamy.

Ale już niewiele osób zdaje sobie sprawę że kwiaty tak popularnej u nas w ogródkach dyni olbrzymiej i innych odmian można przygotowywać w ten sam sposób( cukinia to tak naprawdę odmiana dyni zwyczajnej). A więc smażyć, dusić, zapiekać. Na słodko i na słono.

Jeżeli macie dyniowe grządki to zerknijcie na nie teraz i upewnijcie się czy nie ma tam przypadkiem kilku pięknych pomarańczowo-zielonych kwiatów.
Jeżeli tak to pozostaje tylko sprawdzić czy są kwiatami żeńskimi czy męskimi.
Dlaczego? Jadalne są oba rodzaje kwiatów ale jeżeli chcecie mieć piękne dynie jesienią musicie zostawić kwiaty żeńskie. Większość męskich można zerwać ponieważ do zapylenia całego pola dyni wystarczy ich niewielka ilość:)

Jak je rozróżnić? Kwiaty żeńskie mają u nasady zgrubienie wielkości małej piłeczki a w środku słupek który wygląda jak woskowy gruby kwiatek. Męskie są pozbawione zgrubienia u nasady a w środku znajdziemy pręciki obsypane żółto pomarańczowym pyłkiem.

Wiemy już co i jak?
No to do dzieła!!!



KWIATY DYNI SMAŻONE W CIEŚCIE PIWNYM ( na słodko lub słono)

Składniki:

10-12 kwiatów dyni
szklanka ulubionego piwa
mąka ( biała lub pełnoziarnista)
sól
olej do smażenia

dodatkowo:
cukier puder
albo sos czosnkowo-jogurtowy: jogurt grecki, czosnek, sól, pieprz, szczypiorek




Przygotowanie:

1. Kwiaty myjemy i usuwamy pręciki ( są gorzkie)

2. Do mąki wlewamy piwo i mieszamy aż uzyskamy konsystencję podobną do ciasta na naleśniki ( ciasto, kiedy wkładamy do niego łyżkę powinno wolno z niej spływać ale zostawiać równą warstwę)

3. Na głębokiej patelni rozgrzewamy sporą ilość oleju. Kiedy będzie gorący (kropla ciasta upuszczona na olej będzie skwierczeć) zanurzamy kolejno kwiaty w cieście i ostrożnie kładziemy na olej. Smażymy z obu stron na złoto. Osączamy na papierowych ręcznikach.

4. Podajemy gorące posypane cukrem pudrem jeżeli lubimy na słodko albo z sosem czosnkowym (na słono)

Aby zrobić sos czosnkowy mieszamy jogurt, posiekany szczypiorek, zmiażdżony czosnek i przyprawy.

Jeżeli decydujemy się na wersję słodką do ciasta możemy dodać nieco cukru albo cynamon.
W przypadku wersji słonej możemy zdecydować się np. na mielony kumin albo inne ulubione przyprawy.

Smacznego!!!




sobota, 9 sierpnia 2014

Letnia sałatka z rzodkiewek i szczawiu na ciepło.

Rzodkiewki...pierwsze wspomnienia to chrupanie surowych, podebranych babci z miski, na groblach jednego z naszych stawów.
Ależ było wtedy wolności i czasu. Malutki dla dorosłego staw dla mnie był magicznym uroczyskiem z trzcinami, dziwnymi istotami i chaszczami.
A podebrane rzodkiewki i kawałek chleba prowiantem dzielnego podróżnika rzuconego przez okrutny los w nieznane dzikie tereny. Jeszcze tu i tam parę zebranych listków szczawiu i ślazowych chlebków i wiadomo było że poradzi sobie gdyby przyszło nocować w niebezpiecznej krainie pełnej wróżek.

Czy można się dziwić że mam sentyment do tych smaków?:)

Nadal lubię chrupać rzodkiewki zabierane na leśne wyprawy w ramach prowiantu i podgryzać szczawiowe listeczki.

Dosyć późno odkryłam  je na ciepło. U nas w domu nigdy tak ich nie przygotowywano...a szkoda!




LETNIA SAŁATKA Z RZODKIEWEK I SZCZAWIU NA CIEPŁO

Składniki:

pęczek ładnych  i oczyszczonych rzodkiewek
garść listków szczawiu, umytych i osuszonych
garść lub dwie ulubionej mieszanki sałat
dwie łyżeczki posiekanej natki pietruszki
ząbek czosnku
oliwa
sól i pieprz do smaku



Przygotowanie:

1. Na patelni rozgrzewamy oliwę. Rzodkiewki kroimy na ćwiartki a szczaw siekamy na dość duże kawałki. Ząbek czosnku obieramy i siekamy.

2. Na oliwę wrzucamy rzodkiewki i  smażymy mieszając parę minut aż zrobią się lekko szkliste albo nawet leciutko się zrumienią ( ja preferuję zrumienione). Dorzucamy czosnek i szczaw i jeszcze chwilę podsmażamy aż szczaw zmieni kolor. Zestawiamy z ognia.

3. Na półmisku rozkładamy mieszankę sałat a na nią wykładamy ciepłą ale już nie gorącą mieszankę rzodkiewek i szczawiu. Doprawiamy do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem. Możemy jeszcze skropić oliwą lub oprószyć ulubionymi przyprawami. Posypujemy natką pietruszki.

Szczaw jest kwaśny więc nie potrzebujemy do sałatki ani soku z cytryny ani octu:)

Smacznego!


środa, 6 sierpnia 2014

Liście winogron w solance.

Uwielbiam dolmę. Jej grecką i arabską wersję.
Oczywiście z bezmięsnym farszem.
To co czyni ją tak wyjątkową i przepyszną (oprócz farszu) to winogronowe liście o charakterystycznej konsystencji i smaku.

Nie przekonywały mnie nigdy kupne słoiczki z gotowymi marynowanymi liśćmi więc postanowiłam zrobić własne, domowe z naszej ogrodowej winorośli:)

Sprawdzają się:)
Teraz mam zapas na cała zimę.



LIŚCIE WINOROŚLI W SOLANCE

Składniki:

ok 30 liści winorośli ( bierzemy duże i rozwinięte ale nie stare ciemnozielone)
0,5 litra wody
łyżeczka soli

wyparzony słoik lub słoiki



Przygotowanie:

1. Liście winogron umyć i odciąć ogonki liściowe. Podzielić na kilka kupek układając jeden na drugim. Każda kupkę zwinąć w ciasny rulonik.

2. Wodę zagotować z solą.

3. Do gorącego wyparzonego słoika/ słoików wkładać ruloniki liści i zalać  gorącą wodą z solą. Można dodać ulubione przyprawy.

4. Słoik zakręcić i ustawić w garnku z wodą lub piekarniku nagrzanym do temp. 130 stopni i pasteryzować ok 15-30 minut w zależności od wielkości słoika.

5. Słoik dokręcić i postawić do góry nogami pod przykryciem do całkowitego ostygnięcia.

Smacznego!!!:)

wtorek, 5 sierpnia 2014

Domowe piwo imbirowe

Ostatnio z powodu długiej fali upałów jestem zafascynowana domowymi odpowiednikami ciekawych napojów którymi można by ugasić pragnienie.
Wszelkiej maści moktajle (koktajle herbaciane), lemoniady,szejki a ostatnio : napoje fermentowane.

Na pierwszy rzut, za sprawą ziołowego zakątka poszło pyszne piwo imbirowe a potem inne wariacje ( napój arbuzowy, tatarakowy, jałowcowy) wszystkie pyszne i świetnie zaspokajające popyt na wodę:)

Przygotowanie jest  proste i szybkie. Tym bardziej warto spróbować.

Ostatnie uwagi techniczne: Ja użyłam drożdży winnych  które można kupić w OBI albo Castoramie ( i zapewne paru innych miejscach) oraz plastikowej butelki ze strachu że mi eksploduje. Wolę być oblana niż pocięta szkłem;) i też wam to radzę. Zawsze to bezpieczniejsze.



DOMOWE PIWO IMBIROWE

Składniki:

ok. 6 cm kawałek świeżego imbiru
kubek gorącej przegotowanej wody z dodanymi i rozpuszczonymi 10 łyżkami cukru.
1/4 łyżeczki drożdży (ja użyłam winnych ale podobno sprawdzają się i piekarnicze i piwne)
ok. litra wody (ja użyłam źródlanej ale może być przegotowana i wystudzona)
sok z całej cytryny



Przygotowanie:

1. Imbir ścieramy i zalewamy wodą z cukrem.

2.Kiedy wystygnie przelewamy do butelki i  dodajemy drożdże,sok z cytryny i wodę.
Napełniamy butelkę tak żeby zostawić ok..6-7 cm wolnych bo piwo daje dużo gazu i ważne żeby to raczej była butelka plastikowa żeby nic nam przypadkiem nie wybuchło.

3. Butelkę zakręcamy i potrząsamy żeby wszystko dokładnie się wymieszało.

4. Odstawiamy w temp. pokojowej i czekamy aż butelka stwardnieje (to znaczy że fermentacja zaczyna działać i wydziela się nam gaz).

5. Butelkę wkładamy na kilka godzin do lodówki by spowolnić proces.

6. Otwieramy ostrożnie bo może  mocno pienić i buzować. Można teraz przecedzić i przelać do butelek. W lodówce wytrzyma tydzień. U nas wytrzymało 3 godziny bo wszystko znikło jak zaczarowane:)

Ja dodałam jeszcze więcej soku z cytryny bo wolę mniej słodkie:)
Smacznego!!!