niedziela, 25 maja 2014

Placuszki drożdżowe z truskawkami i melasą morwową.

 Chodził za mną jakiś piękny deserek / śniadanie z truskawkami ...w stylu tych co się naoglądałam na innych kulinarnych blogach...soczystych, słodkich i wiosennych...

Nie wiem czy już wspominałam ale mam słabość do drożdżowych wypieków i placków, jak też do melasy morwowej.

Morwa jest krzewem/drzewem do którego mam ogromny sentyment odkąd mój szalony dziadek postanowił założyć hodowlę jedwabników pod Opocznem i obsadził spory obszar krzewami białej i czarnej morwy...z hodowli nic nie wyszło ale kury i perliczki miały mały raj latając po zagajniku morwowym jak po dżungli...i ja z nimi.
Bawiłam się liśćmi, chowałam pod krzakami, zjadałam dojrzałe morwy prosto z krzaczka. To piękne wspomnienia.

Kiedy po latach odkrywałam kuchnię i muzykę arabską z radością stwierdziłam że niepopularne u nas owoce są tam rozpowszechnione i lubiane.
Teraz zawsze mam w domu zapas suszonej białej morwy o delikatnym słodkim zapachu i smaku oraz właśnie melasy morwowej. Słodkiej, gęstej, ciemnej i nasyconej smakiem. I czasem marzy mi się własny morwowy gaj.

Zainteresowani morwowymi produktami odsyłam do stron i marketów tureckich i arabskich np. TU .

No dobrze...jak już melasa morwowa to i pomyślałam że placuszki też powinny być  w ulubionym arabskim stylu.
Tak więc wykorzystałam przepis którego używam dość często, na qatayef np. TUTAJ



PLACUSZKI DROŻDŻOWE Z TRUSKAWKAMI I MELASĄ MORWOWĄ
na ok. 16 placuszków

Składniki:

pół kilo ładnych truskawek z oberwanymi szypułkami , pokrojonych na plasterki.
po ok . łyżeczce melasy morwowej na każdy gotowy placuszek

na ciasto:
szklanka mąki pszennej
szklanka mleka roślinnego
łyżeczka suchych drożdży lub dwie świeżych
pół łyżeczki cukru

plus olej do smażenia




Przygotowanie:

1. Robimy ciasto: Jeżeli używamy suchych drożdży to mieszamy wszystkie składniki i odstawiamy ciasto na ok. 30 minut. Jeżeli świeżych najpierw rozpuszczamy je w mleku z dodatkiem cukru a dopiero potem dodajemy mąkę. Odstawiamy na pół godziny.

2. Smażymy okrągłe placuszki na rozgrzanym oleju (ale nie na dużym ogniu!) wylewając na porcję sporą łyżkę ciasta.
Czekamy  aż w cieście zrobią się charakterystyczne dziurki a górna warstwa przestanie być surowa.

3. Usmażone placuszki wypełniamy  truskawkami i polewamy melasą. Porowata struktura ciasta sprawi że pięknie nasiąkną syropem. I będą przesmaczne.

Smacznego!!!


sobota, 24 maja 2014

Lemoniada rabarbarowa z lawendą.

Wyczytałam dzisiaj że upały potrwają trochę dłużej więc warto mieć pod ręką parę lemoniadowych przepisów.

W końcu ile o można pic wodę z cytryną która choć smaczna też może się znudzić.
Moim zdaniem dobra lemoniada powinna być kwaskowa i mieć kwiatowy aromat. Takie lubię najbardziej...

To może połączymy kwaskowość rabarbaru z kwiatami lawendy?

Dla mnie rewelacja!:)



LEMONIADA RABARBAROWA Z LAWENDĄ

Składniki:

1,5 litra lekko gazowanej wody mineralnej
2 średnie laski rabarbaru
łyżka suszonych kwiatów lawendy + pół szkl. wody



Przygotowanie:

1.Lawendę zalej wodą i doprowadź do wrzenia. Odstaw do ostudzenia i przecedź.

2.Rabarbar umyj, pokrój na plasterki i zmiksuj na papkę. Przecedź przez gazę lub gęste sitko.

3. Do naczynia wlej ostudzony napar z lawendy i sok rabarbarowy. Dolej wodę mineralną. Wymieszaj.

4. Wrzuć lód i parę plasterków rabarbaru dla dekoracji.

Smacznego!!!



Lemoniada truskawkowo-różana.

Żar leje się z nieba. Mózg ledwo powłóczy...ale wstanę i pójdę do kuchni bo nic tak nie orzeźwia jak porządna domowa lemoniada.

A potem zmoczę włosy i ukryję się w cieniu aż do wieczora.

Jest sezon na truskawki. A woda różana to jeden z moich ulubionych dodatków rodem z krajów arabskich.

Robimy!!!





LEMONIADA TRUSKAWKOWA Z WODĄ RÓŻANĄ

Składniki:

1,5 litra lekko gazowanej wody mineralnej
pół kilo truskawek
2 -3 łyżki wody różanej
lód
parę truskawek do ozdoby



Przygotowanie:

1. Truskawki obieramy z szypułek i miksujemy. jeżeli nie przeszkadzają nam "farfocle" to wrzucamy mus do dzbanka w którym będzie lemoniada...jeżeli jednak wolimy klarowne napoje przecedzamy najpierw przez gęste sitko lub gazę.

2. Dodajemy wodę różaną i wodę mineralną. Mieszamy. Wrzucamy lód i kilka truskawek pokrojonych na plasterki.

3. Możemy posłodzić syropem z agawy, cukrem lub miodem ale wydaje mi się że niesłodzona jest lepsza. Kwestia osobistych upodobań:)

Smacznego !!!

środa, 21 maja 2014

Koktajl truskawkowo-bazyliowy na upał.


Nie lubię upału.
Ale upał robi się znośny kiedy popija się owocowe cuda.
A z czego robić koktajle jak nie  z truskawek kiedy właśnie zaczął się sezon?:)



KOKTAJL TRUSKAWKOWO-BAZYLIOWY

Składniki:

szklanka truskawek
pół szklanki mleka sojowego lub wody gazowanej
garść listków bazylii
ew. kostki lodu




Przygotowanie:

1. Posiekaj bazylię.
2. Zmiksuj wszystkie składniki.
3. Wypij bez ociągania:)

wtorek, 20 maja 2014

Bułki w liściach botwiny.

Zobaczyłam je przez przypadek kilka dni temu ( TUTAJ ) i od razu wpadłam.

Czasem tak jest...zobaczę coś, usłyszę i tak to za mną chodzi że muszę się tym zająć.
Już następnego dnia targałam do domu botwinkę z przepięknymi liśćmi specjalnie wybranymi na ten cel.

Jeżeli kiedykolwiek piekłyście jakieś bułki to przepis okaże się dla was banalnie prosty...
Wybieramy ulubiony przepis , formujemy kulki, zawijamy w liść botwinkowy i pieczemy...

No to do dzieła!!!



BUŁKI W LIŚCIACH BOTWINY

Składniki:

12 dorodnych opłukanych i osuszonych liści botwiny.

na bułki:
500g mąki pszennej
1,5 szklanki mleka (ja użyłam roślinnego)
100g masła (roślinnego)
spora szczypta soli
łyżka cukru
opakowanie suchych drożdży lub łyżka rozdrobnionych świeżych.






Przygotowanie:

1. Podgrzać mleko. Przestudzić. W połowie szklanki letniego rozpuścić drożdże z cukrem i solą. Poczekać aż zaczną się "burzyć".

2.Roztopić masło. Przestudzić.

3. Do przesianej mąki dodać zaczyn, masło i pozostałe mleko. Wyrobić miękkie , elastyczne ciasto.
Zostawić do wyrośnięcia na ok. 1h.

4. Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 części. Każdą rozpłaszczyć na liściu botwiny i zrolować.
Gotowe bułki ułożyć w formie i piec ok.20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.

Uwaga! Zostawcie trochę miejsca bo bokach bułek. Ciasto będzie rosnąć wzdłuż i trochę wychodzić z liści. Bałam się że liście popękają i się przypalą ale nic takiego się nie działo. Jednak trzeba bułek doglądać...każdy piekarnik jest inny:)








niedziela, 18 maja 2014

smooothie: mleko owsiane/brzoskwinia/jabłko/kurkuma

Niedawno pisałam o kurkumie i jej zbawiennych właściwościach.
Nie trzeba jednak od razu zmuszać się do robienia skomplikowanych wyciągów albo szukać odpowiedniego alkoholu do nalewki żeby korzystać z jej dobrodziejstw.

Po prostu dodajmy ten słoneczny proszek do codziennych dań:)

Albo napojów. Wyjdzie pysznie i zdrowo.



SMOOTHIE BRZOSKWINIOWE Z KURKUMĄ NA MLEKU OWSIANYM

Składniki:

szklanka mleka owsianego (lub innego ulubionego mleka roślinnego)
jedna świeża brzoskwinia obrana i przepołowiona brzoskwinia (lub dwie połówki z puszki)
łyżeczka kurkumy
pół jabłka
ew. substancja słodząca. Ja w jednej z wersji użyłam melasy morwowej ale nie jest to konieczne.




Przygotowanie:

1.Zmiksować wszystkie składniki razem. Pić od razu.

Smacznego!!!

Zapiekanki ze szparagami.

Ostatnio naszło mnie na wspomnienia.
Kiedy byłam mała i mieszkałam z dziadkami na wsi, naszą najczęstszą kolacją w tygodniu były zapiekane bułki.
Babcia przekrawała bułki na pół, obkładała tym co było właśnie najlepsze (pomidory, grzyby leśne, szpinak, wszelkiej maści warzywa, kiełbasa itd.) polewała sosem beszamelowym lub posypywała startym żółtym serem (lub obiema rzeczami naraz, nie były to dietetyczne kolacje) i zapiekała na wielkiej blasze w kuchni ogrzewanej drewnem.

Dawno nie ma domku na wsi..dziadka, lasów i ogródka ani tych sielskich wieczorów kiedy siadało się na ławie przed domem z blachą gorących zapiekanek i obserwowało rodzinę sów na starej gruszy.

A ja nadal tęsknię.

Postanowiłam więc zrobić sobie namiastkę tych zapiekanek i usiąść na tarasie w ogródku, trochę pomarzyć i poudawać że jestem znowu tam...na wsi...
A  co teraz jest najlepsze? Oczywiście szparagi:)





ZAPIEKANKI ZE SZPARAGAMI W BABCINYM STYLU.

Składniki:

pęczek zielonych szparagów
3 podłużne czerstwe pszenne bułki
3 łyżki posiekanego koperku

na sos beszamelowy:
szklanka mleka roślinnego lub zwykłego ( ja użyłam konopnego)
2 łyżki mąki
2 łyżki masła roślinnego lub zwykłego (użyłam margaryny roślinnej)
sól, świeżo mielony czarny pieprz, szczypta gałki muszkatołowej



Przygotowanie:

1. Szparagi umyj, odłam zdrewniałe końcówki i pokrój na ok. 3 cm. kawałki. Zagotuj wodę w garnuszku i podgotuj je parę minut. Odcedź.

2. Zrób sos beszamelowy: masło roztop w garnuszku na małym ogniu, dodaj mieszając mąkę i zrób jasną zasmażkę. Ciągle mieszając dolej mleko i dodaj przyprawy. Mieszaj aż całość zgęstnieje.
Uważaj żeby nie przypalić sosu.

3. Bułki przekrój wzdłuż na pół, wyjmij część miąższu zostawiając nienaruszoną skórkę. Miąższ odłóż, będzie nam jeszcze potrzebny.

3.Do każdej bułki nałóż szparagi, posyp koperkiem, posól do smaku i polej sosem beszamelowym.
Wierzch posyp pokruszonym miąższem z bułki.

4. Zapiekaj parę minut w rozgrzanym piekarniku aż zapiekanki ładnie się zarumienią.

Smacznego!!!

sobota, 17 maja 2014

Botwinkowy dhal z czerwoną soczewicą.

Bardzo często robię różnorakie wersje soczewicowych, grochowych lub fasolowych gulaszy:)
Z czerwonej, żółtej, zielonej, brązowej i czarnej soczewicy...
Ze szpinakiem,jarmużem, sałatą lub...botwinką...
Z kuminem, kurkumą, czarną gorczycą...

Są najbardziej rozgrzewającymi, smacznymi i uniwersalnymi daniami jakie znam.
Wystarczy przegląd lodówki, wycieczka do marketu, wyprawa na targ... dostosują się do każdych warunków.

Dzisiaj proponuję botwinkowy dhal...wiosenny, zdrowy, kolorowy i przesmaczny!



BOTWINKOWY DHAL Z CZERWONĄ SOCZEWICĄ

Składniki:

2/3 szklanki czerwonej soczewicy
2 szklanki wody
pęczek botwinki z młodymi buraczkami
2-3 młode marchewki
pół pęczka koperku
łyżeczka kuminu
łyżeczka czarnej gorczycy
2 listki laurowe
łyżeczka kurkumy
duża szczypta asafetydy ( można zastąpić dwoma ząbkami czosnku)
sól, czarny pieprz
olej kokosowy





Przygotowanie:

1. Rozgrzać olej kokosowy...dodać listki laurowe, gorczycę, kumin, asafetydę i kurkumę...mieszać parę sekund aż przyprawy zaczną wydzielać aromat.

2. Dodać pokrojoną w plasterki marchewkę i młode buraczki.

3. Dodać posiekaną botwinkę, asafetydę i czerwoną soczewicę...dolać wody tyle żeby przykryła wszystko ok. 1 cm ponad soczewicę.

4.Dodać sól. Dusić pod przykryciem aż soczewica się ugotuje a warzywa zmiękną. W razie potrzeby dolać wody.

5. Na koniec dodać świeżo mielony czarny pieprz i drobno posiekany koperek. Wymieszać.

Smacznego!


czwartek, 15 maja 2014

Nalewka kurkumowa.

Są takie rośliny które darzę szczególną miłością.

Jedną z nich jest ostryż  czyli popularna kurkuma.
Bliska krewna imbiru należąca do tej samej co on rodziny imbirowatych.
Zanim jeszcze dowiedziałam się on niej więcej  zostałam zaczarowana tym aromatycznym żółtym proszkiem który sprawiał że wszystko do czego się go dosypało stawało się słonecznie żółte.
Za kolor ten odpowiada kurkumina, barwnik rozpuszczalny w tłuszczach i alkoholu.

Słoneczny ryż, słoneczny makaron, słoneczne ziemniaki...jak tu nie kochać rośliny która sprawia że wszystko staje się radośniejsze.

Wraz z biegiem czasu moja miłość do tego niesamowitego kłącza tylko wzrastała.
W mojej rodzinie obciążonej chorobami reumatoidalnymi była i jest razem z imbirem prawdziwym zbawieniem, ma bowiem działanie przeciwzapalne.
Wykazuje też właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze a jej wyciągi alkoholowe stosuje się w medycynie naturalnej przy problemach z wątrobą i woreczkiem żółciowym.



Dobrze też działa na żołądek. Pamiętam że jak byłam mała, kiedy miałam problemy trawienne mama dawała mi ryż gotowany z kurkumą właśnie.

A więc nalewka wydaje się całkiem dobrym pomysłem:)

Tutaj pokazuję nalewkę na świeżym kłączu. Taka nalewka ma mniejszą moc i trochę słabsze przyswajanie ale nie mogłam się powstrzymać...ten kolor...i aromat.
Można ( i w tym wypadku nie jest to  nic gorszego) robić nalewkę z użyciem ususzonej i sproszkowanej kurkumy.
Pamiętajmy tylko by alkohol jakim ją zalewamy miał minimum 70%  ponieważ w niższym stężeniu kurkumina słabo się uwalnia.

Uwaga!!! Kurkuma (zarówno świeża jak i suszona oraz jej wyciągi alkoholowe) silnie barwią!!!
Do przygotowania nalewki załóżmy więc rękawiczki i postarajmy się nie pobrudzić ubrań.

To nalewka raczej zdrowotna a nie spożywcza więc stosujemy ją  małych dawkach (20-30 kropli , 2-3 razy dziennie) kiedy dokucza nam wątroba, stawy, cierpimy na stany zapalne albo się przeziębiliśmy i muszę powiedzieć że na naszą rodzinę działa rewelacyjnie.
Ja najbardziej lubię ją dodawać do czystej wody bo odpowiada mi jej specyficzny aromat. Tata woli ją pić z sokiem owocowym.
Oczywiście nie jestem lekarzem więc zanim zdecydujecie się ją zastosować skonsultujcie się z nim w razie wątpliwości:)
Zawsze lepiej dmuchać na zimne:)



NALEWKA KURKUMOWA

Składniki:

1 część sproszkowanej lub 2 -3 części świeżej kurkumy startej na tarce lub pokrojonej w cieniutkie plasterki.
5 części 70% alkoholu




Przygotowanie:

1. Proszek lub rozdrobnione kłącze zalewamy  alkoholem i odstawiamy na 2 tygodnie w ciemne miejsce. Od czasu do czasu potrząsamy.
Filtrujemy i przelewamy do buteleczek.

Na zdrowie!

wtorek, 13 maja 2014

Lekkie spaghetti cytrynowe.

Wraz ze słońcem i ciepłem zaczynam mieć ochotę na lekkie dania z cytrusową nutką.
Jeszcze nie lemoniady i nie lody ale coś klasycznego w bardziej orzeźwiającej wersji.

A makaron mogę jeść codziennie:)



LEKKIE SPAGHETTI CYTRYNOWE

Składniki:

makaron spaghetti
cytryna
pół pęczka natki pietruszki
oliwa z oliwek
3 ząbki czosnku
sól, pieprz



Przygotowanie:

1. Posiekaj czosnek. Cytrynę umyj ,sparz i otrzyj z niej skórkę. Posiekaj natkę pietruszki.

2. Ugotuj makaron al dente. Odcedź.

3. Na rozgrzaną oliwę wrzuć czosnek , podsmaż parę sekund. Wrzuć makaron.

4.Dodaj skórkę z cytryny, natkę, świeżo mielony pieprz i sok z połowy cytryny. Wymieszaj.

Smacznego!!!



niedziela, 11 maja 2014

Prosta pasta z suszonych pomidorów i ciecierzycy.

To chyba już klasyk podobnie jak humus albo guacamole ale co tam.
To jedna z moich ulubionych past do pieczywa lub pity...robię ją co najmniej raz w tygodniu.
Ma w sobie coś uzależniającego.



PASTA Z SUSZONYCH POMIDORÓW I CIECIERZYCY

Składniki:

puszka cieciorki (albo szklanka miękkiej ugotowanej)
słoiczek suszonych pomidorów
2-3 łyżki oleju ze słoiczka od pomidorów
2-3 łyżki octu balsamicznego
2-3 ząbki czosnku (zmiażdżonych)
łyżka pasty tahini
sól, pieprz do smaku



Przygotowanie:

1. Zmiksować wszystkie składniki oprócz przypraw. Doprawić do smaku.

Smacznego!


czwartek, 8 maja 2014

Okra na sposób grecki.

Okra najpierw zauroczyła mnie na zdjęciach. Jest tak urocza kiedy pokroi się ją na plastry że nie mogłam się napatrzeć.
Jej smak poznałam dużo, dużo później.
I nie zawiodłam się.

 
 


OKRA nazywana też ketmią jadalną jest rośliną jednoroczną, zbieraną w stanie niedojrzałym.
Jest niskokaloryczna i w smaku przypomina fasolkę szparagową.
Można ją gotować, dusić i smażyć.
Jeżeli ją kupujemy zwróćmy uwagę żeby miała ładny zielony kolor bez ciemnych plam i przetwórzmy jak najszybciej.
Ponieważ wydziela śluz podczas gotowania często obgotowuje się ją wstępnie w wodzie z solą lub octem.



OKRA NA SPOSÓB GRECKI

Składniki:

1,5 kubka pokrojonej na plasterki okry.
4-5 łyżek octu jabłkowego
4-5 łyżek dobrej oliwy
1 cebula pokrojona w piórka
1 szklanka przecieru pomidorowego
3 ząbki czosnku, posiekanego
1/2 kubka posiekanej natki pietruszki
1/2 łyżeczki soli
1/2 szklanki wody
czarny świeżo mielony pieprz lub inne ulubione przyprawy np. kumin, tymianek.



Przygotowanie:

1.Okrę umyć, okroić końce, pokroić na kawałki.

2. Zagotować wodę z solą i octem Wrzucić okrę i gotować ok. 5 minut. Osączyć.

3. Cebulę pokroić w piórka a czosnek posiekać i podsmażyć na oliwie na złoto.

4. Dodać okrę, przecier pomidorowy i gotować ok. 30 minut.

5. Posolić i popieprzyć do smaku. Dodać przyprawy. Podawać z ryżem lub kaszą (ja najbardziej lubię z brązowym)

Smacznego!!!


poniedziałek, 5 maja 2014

Najprostsze zapiekane zielone szparagi.


W końcu nadszedł ten czas...czas tak wyczekiwany przez wszystkich smakoszy...

Sezon na szparagi...koniec snów, tęsknot, wzdychań.
Są...i to jakie piękne...jędrne, białe i zielone pęczki...trochę frywolne. Bardzo wiosenne...

Jeżeli o mnie chodzi przez pierwsze dni nie mam cierpliwości robić z nich wyszukanych dań o długim czasie przygotowania i z dużą liczbą składników.
Robię je tak jak uwielbiam najbardziej...piekę.:)



ZAPIEKANE ZIELONE SZPARAGI

Składniki:

pęczek zielonych szparagów
3-4 łyżki dobrej oliwy
sól
świeżo mielony czarny pieprz
1/2 łyżeczki utłuczonego lub zmielonego kuminu




Przygotowanie:

1. Szparagi umyć. Każdemu uciąć zdrewniały koniec ( ja po prostu łamię, zwykle ułamują się właśnie w miejscu gdzie przestają być włókniste)

2.Ułożyć w naczyniu do zapiekania lub na blaszce.

3. Polać oliwą. Doprawić solą, pieprzem i kuminem.

4. Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Szparagi mają być leciutko przyrumienione ale czubki nie powinny być spalone.

Smacznego!!!